Epizod Drugi - Pierwsza runda!

Alex

-Nieee Treyu i Reinorze... Nie wyobrażasz sobie jaką potęgę ma jej duch... Teraz jej nawet nie ruszysz. Jak mówiłem nie dziłaj sam. Tanos trzyma się mnie i jakoś się nam układa. Od teraz nie dam Wam odejść. Najpierw ucieknijmy z tego obozu bo dość dużo się tutaj działo. Choćcie byle dalej z tąd. Najlepiej za góry.. Chyba, że wy macie jakiś pomysł>?

Master X

-Hej, hola, nawet nie wiemy gdzie ona jest.
--Ja chyba wiem.
-Gdzie?
--W mieście. Tam jest najwięcej ludzi, a przeciez zamierzeniem tego szamana jest wykończenie ludzi.
-Fakt, no to idziemy do miasta.

Trey

- Ja was podwioze!!
Reinor do Halabardy!! Przemiana w Smoka!
Trey zamienił się w smoka.
- W skakujcie, będziemy w mieście migiem!!

Master X

-Alexie, trzeba powstrzymać Brize, zanim będzie za późno. A teraz lecimy!

Alex

-NIEE!! Rozumiecie, że zadzierając z nią zaczniemy z tytm Szamanem? Nie dość Wam cierpienia? Ehh... Wy nic nie rozumiecie.. Wcześniej Nightmare a teraz oni... Ale coś się dziwie bo nie słyszłame nic o nim... Dlatego mamy się trzymać dalej. Więc co myślicie?

Trey

- Myśle, że powinniśmy, ech... obmyślmy jakiś plan ataku.. czy coś. Jestem teraz smokiem, nie jestem zbyt inteligenty. Obmyślcie sami jakiś plan.
Po tych słowach Trey przerwał kontrolę ducha.
- Awięc co robimy??

Alex

-Mówiłem... Ukryjmy się gdzieś na pare dni...
W tej chwili Dzwonek Wyroczni Treya zadzwonił.
-Ahh... Masz jeszcze dwie walki przecież...

Przeciwnik - Max Rivandes Miejsce walki - Połodniowy trakt miasta - Rzeka.

-Gdzie się odbędzie walka?

Trey

- Miejsce walki to "Południowy trakt miasta". Rzeka. Ech... Briza, tamten szaman, a teraz jeszcze mój turniej!! jestem tak zdenerwowany, że mój przeciwnik nie wytrzyma 5 minut!! Ide!
Zaczęłem biedz w kierunku rzeki, kirując się Dzw. Wyr(Chyba Dzw. Wyr. mi pokazuje droge

).

Alex

Tuż za Treyem szli Tanos i Alex.

-To już chyba tutaj...

Tanos wprowadzi Cię w tajniki walki Very Happy

Master X

=Zaiste, któryś z was jest zapewne moim przeciwnikiem, nieprawdarz?

Zauważyliście małego człowieczka, a za nim małego duszka wodnego.

=No to zaczynajmy!

I wsadził ducha do parasola.

Alex

I strzelił w Ciebie falą wody. Wyglądało to jak jeden wielki szlauf parującej od ciepła wody.

Ale bedzie fajnie. Jeden koleś który gościa lubi (Ogólnie wszyscy lubi) i jest obiektywny. A drugi który innych lubi ale jest złoślwy i igościa nie lubi. Współczuje Trey - Master X

Trey

- A co mi zrobi woda? zaraz nic z niej niebędzie.
Spojrzałem na Tanosa i Alexa i przypomniałem sobie o sprawach. Wreszcie w moich oczach zapalił się ogień
- *zaczął ryczeć* mam dość już problemów *ryczy*. Chyba chcesz się przekonać co to strach. Podmuch Ognia!!
Wielka ognista kula leciała w stronę wody szamana, a druga jej część w kierunku szamana.

Master X

Woda wyparowała kiedy sie zderzyła z ogniem, a Druga część rozprysła sie po zablokowaniu przez parasol. Poleciał pare metrów do tyłu. Nagle w twoją trone zaczeło lecieć mnóstwo wodnych pocisków które cie osłabiły.

Trey

- TTTTY mały karle!! Myślisz, że możesz poprostu pokonać mnie wodą??!! O nie!! teraz jestem wściekły!!!
Smocza Furia!!
Trey leciał w kierunku Szamana ze wściekłością.

Alex

A z tym *ryczeniem* to Ty naserio płakałeś? Please don't cry...

Nagle w stronę Treya leciałą wielka kula wody która uderzyła w niego z siła kilku setek kilogramów. Na ciele Treya pojawiło się jasne zaczerwienienie. Jak po zbiczoanym ciele dostałeś następną serią lekkich kul. Aż wkońcu w Twych pczach zapanował ogień. Wzbiłeś się w powietrze dałeś nura w przeciwnika przebijając się przez jego wodę jak strzała i zniszczyłeś mu parasol. Teraz jest w zwykłej Jedności Ducha i macie po tyle samo Frq.

	Forum Gra txt-owa Shaman King Strona Główna -> Nowa Historia	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 35, 36, 37, 38, 39, 40 Następny
Strona 36 z 40