Autor |
Wiadomość |
Gość |
|
|
Abmapbunfa7 |
|
|
Fagh |
|
|
Lindia |
Wysłany: Pon 16:50, 17 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Wlasnie, mogles napisac, ze cie Zarznelam |
|
|
Alex |
Wysłany: Pon 15:23, 17 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Lepiej by było gdyby Briza Cię zarżneła... |
|
|
Dario |
Wysłany: Pon 15:21, 17 Kwi 2006 Temat postu: Śmierć Daria |
|
Jako że kończe z tym forum (nie chce mi sie już bez obrazy Alex) pozwoliłem sobie napisać małą historyjkę o mojej śmierci. BEZPOWROTNEJ ŚMIERCI.
Gdy już pogodziłem się z Brizą postanowiłem odwiedzić swoją rodzinę. Wszystko tam było zniszczone. Zobaczyłem klękającą i płaczącą dziewczynę ,okazało się że była to moja siostra June.
-June.... Co tu sie stało?
Nie odpowiedziała słyszałem tylko płacz. Uklęknąłem obok niej złapałem ją za ręce i krzyknąłem:
-JUNE PROSZĘ ODPOWIEDZ POMSZCZĘ NASZĄ RODZINĘ!
=To, to (chlip) był klan Czarnej Gwiazdy nasz wujek bronił naszego domu ale go zabili (chlip) ROZUMIESZ ZABILI!!!
-Powiedz mi gdzie poszli!
=Poszli w tamtą stronę.
Wskazała na południe.
=Czekaj! Chodź za mną.
Poszedłem za June doprowadziła mnie do małej kapliczki i wyjęła z tamtąd miecz.
=To Miecz Pioruna broń przekazywana z pokolenia na pokolenie ja dostałam go od wujka a ty go weź ode mnie.
-June dziękuje.
Wziąłem miecz i wyruszyłęm, wędrowałem 5 dni i nocy (z przerwami oczywiście) i ujrzałem obóz z narysowaną na namiocie czarną gwiazdą wiedziałem że to muszą być oni. Podkradłem się i ujrzałem 3 szamanów wszyscy trzej mieli czarną gwiazdę na torsie. O dziwo nikogo więcej nie ujrzałem. Zaczekałem aż jeden odejdzie i wywabiałem po jednym. Miałem dobry momęt i wywabiłem pierwszego szamana. Powiedziałem:
-Zniszczyłeś mój dom i zabiłeś moją rodzinę. GIŃ! Bason forma ducha do Miecza Piorunu. (nowe ataki: Błyskawica(2 fr.) desz błyskawic (5 fr.) Furia (10 fr.))
=Zabiję cię tak prosto jak twojego wuja.
Skoczyłem w stronę szamana z niewiarygodną prędkością i zamachnąłem się trafiłem go i odleciał bardzo daleko... był martwy.
-Czas na następnego.
Gdy nadażyła się kolejna okazja wywabiłem kolejnego i powiedziałem to samo co wcześniej. Zaatakowałem z tym samym impetem ale on uchylił się. Powiedział:
=Ze mną nie pójdzie Ci tak łatwo.
Odpowiedziałem:
-Mylisz się. Błyskawica!
Niebo rozstąpiło się i wielka Błyskawica i udeżyła w szamana... stracił życie.
-Czas na ostatniego.
Nie wywabiałem go po prostu wszedłem i powiedziałem do niego:
-Wiem że jesteś wodzem tych dwóch i nie jesteś tak słaby jak oni. Zabiłeś moją rodzinę i dlatego zginiesz
On na to odpowiedział:
=Zabiłeś moich przyjaciół. Nie to nie ja zginę to ty zginiesz!
Skoczyliśmy prosto na siebie i atakowaliśmy się nawzajem ale w końcu jego moc malała i też się poddał... zginął.
Byłem tak wyczerpany że upadłem na zięmię i skonałem lecz pomściłem moją rodzinę.
A WIĘC CYA LUDZISKA MIŁEJ GRY!!! |
|
|